Obserwuję mianowicie 2 koleżanki, które wywaliły po kilka ładnych tysięcy złotych na serię zabiegów laserowej depilacji, po której włosy miały już nie odrastać. To było w poprzednie wakacje, obie grzecznie chodziły na całą serię, stosowały się do instrukcji, a dziś... no cóż, one plują sobie w brodę, że mogły kupić sobie maszynki do golenia, a forsę przepuścić na super wakacjach, a ja obserwuję jak na ich nogach w normalnym tempie rosną normalne włosy. Niczym się nie różnią od tych sprzed zabiegu.
|