Jak myślicie, jaka "przestrzeń życiowa" w przeliczeniu na jednego mieszkańca jest niezbędna, by zachować podstawowy komfort psychiczny? Piję do tego, jakie mieszkania są budowane - bazuję na schematach z
https://www.villaromanow.pl/mieszkania-lodz/ oraz innych deweloperów - i jak wyglądają potem ogłoszenia wynajmu... Bo niektórzy to nawet lokale o powierzchni mniejszej niż 30 metrów kwadratowych potrafią podzielić tak, że potem upchną w nim 3 albo i 5 współlokatorów. I nie wydaje mi się, by w takich warunkach dało się normalnie funkcjonować przez dłuższy czas!