Fakt, "Jak oni..." jest równie świetny, jak "Przebojowe Polki"
A te wszystkie "gwiazdorskie show's" to rzeczywiście trampolina do kariery dla niektórych i ostatnia deska ratunku dla innych. Kto jeszcze niedawno pamiętał o "biesiadnym" Tyńcu? A dziś? Gwiazda pierwszej wielkości! Chociaż uczciwie mówiąc tańczył najlepiej ze wszystkich i słusznie wygrał. Ale te jego męczeńskie miny... Brrr...