Ja miałam kiedyś podobną sytuację w pracy i niestety, ale to nie jest tak łatwo postawić się pracodawcy. Szczególnie jeśli ma się w perspektywie bezrobocie. Ja zaczęłam działać dopiero, jak miałam już pewną pracę gdzie indziej.
Poszłam do
prawnika z Grodziska Mazowieckiego, bo sama bym przecież niewiele ugrała. Ponieważ dowody zbierałam przez pewnie czas, to coś już tam miałam. No i co najważniejsze, sprawę wygraliśmy, pracodawca został pociągnięty do odpowiedzialności i musiał zapłacić grzywnę. Aczkolwiek z tego, co słyszałam, to teraz robi to samo, tylko dyskretniej.