Mieszkałam z mężem w dużej willi pod Warszawą. Okolica była ładna, ale czułam się tam obco. Po jakimś czasie miłość wygasła, a teraz toczy się sprawa rozwodowa i podział majątku. Jestem zdania, że zawsze, gdy kończy się jedna droga, rozpoczyna się druga. Chcę rozpocząć nowe życie wśród bliskich mi ludzi, których zostawiłam w stolicy. Moi znajomi mieszkają na Powiślu i tu też szukam swojego M. Poważnie myślę o
http://rezydencjaorlowicza.pl/ Mam nadzieję, że ta spokojna okolica i bliskość przyjaciół postawi mnie na nogi.