Ja musiałam zainwestować w
sprzątanie po podtopieniu, żeby wnętrze domu zaczęło jakoś wyglądać. Niestety okazało się, że mamy problem z rurami i pod naszą nieobecność jedna z nich wybuchła. Zastaliśmy mini powódź po powrocie, zniszczone panele i część mebli... Na szczęście ściany i większość rzeczy udało się uratować.