Hm... ja mogę napisać tylko tyle, że z braku kanalizacji sam stanąłem przed taki dylematem... długo myślałem o zwykłej oczyszczalni z drenażem ale ostatecznie zdecydowałem się na biologiczną. Ma to wyglądać tak, że z domu ścieki wędrują do trzykomorowej oczyszczalni biologicznej, z niej do studzienki, z której to oczyszczona woda będzie w sezonie wykorzystywana do podlewania trawnika, mycia samochodu itp., a dopiero z tej studzienki przelewem do drenażu rozsączającego.
|